Odradzanie się sportu w Kraśniku Lubelskim


W budzącym się do życia po latach okupacji Kraśniku stosunkowo szybko została wznowiona aktywność sportowa. W pierwszych latach po wojnie uprawiano te dyscypliny sportowe, które cieszyły się zainteresowaniem także przed rokiem 1939, z czasem pojawiły się nowe. Najwięcej pasjonatów sportu skupiały: ping pong, narciarstwo i piłka nożna. Likwidacja 24. Pułku Ułanów wstrzymała rozwój sportów konnych, które de facto straciły na popularności już przed wojną, z chwilą zmotoryzowania pułku. Rosnąca popularność piłki nożnej pokrywała się z tendencją w całym kraju. Za sprawą zatrudnionego w Kraśniku od 1948 roku Juliana Gozdala, któremu powierzono naukę wychowania fizycznego w szkołach średnich, młodzi ludzie poznawali boks, kolejną dyscyplinę zdobywającą w Polsce wielu entuzjastów. Rywalizacja na ringu odbywała się jedynie na poziomie miasta, były to mecze pomiędzy szkołami średnimi. Walki pokazowe z udziałem uczniów okazjonalnie organizowano na kraśnickim rynku w dni targowe. Odbywały się one także w zlokalizowanym przy rynku kinie „Lotnik”. Do udziału w nich zapraszano wówczas zawodników spoza Kraśnika, najczęściej związanych z Wojskowym Klubem Sportowym „Lublinianka”. Innym miejscem ich rozgrywania był też Dom Ludowy przy ul. Mostowej 1. Czołowymi bokserami byli: Szczerbiński, Małek, Łapa, Łękawski, Łazarz. Boks popularyzowany przez Gozdala nie wpisał się jednak na trwałe w życie sportowe miasta.

Pochód 1 majowy rok 1952 Źródło
Rynek w Kraśniku przed II wojną – ring po wojnie stawał ma placu postoju furmanek

Grupa pasjonatów futbolu szybko utworzyła lokalny zespół. Najlepszym miejscem do uprawiania tej dyscypliny sportu okazał się utwardzony plac na terenie przedwojennych koszar 24. Pułku Ułanów, gdzie odbywały się apele, musztry wojskowe oraz doskonalono umiejętność władania białą bronią. Koszary były jednak ogrodzone, stale pilnowane, a pieczę nad nimi miało Ministerstwo Obrony Narodowej. Wejście na ten teren wymagało zgody władz wojskowych, którą grupie młodych sportowców udało się zdobyć. Mecze musiały jednak odbywać się w obecności strażników. To pierwsze powojenne boisko przy ulicy Chopina, po przeprowadzeniu w latach 1946-1947 licznych prac adaptacyjnych, przez długi czas służyło za arenę rywalizacji piłkarzy w tej części miasta.

Koszary 24. Pułku Ułanów

Pierwszy ważny mecz piłkarski niezrzeszeni kraśniczanie rozegrali na swoim terenie w roku 1946, z zespołem „Sztubak” z Janowa Lubelskiego. Nie wszyscy zawodnicy gospodarzy mieli odpowiedni sprzęt, część grała boso, dlatego m.in. poznali gorzki smak wysokiej przegranej. Wynik meczu brzmiał 17:1, a jedyną bramkę dla Kraśnika zdobył Jan Łata.

Badacz lokalnej historii, dr Dominik Szulc, w Wojskowym Biurze Historycznym MON natknął się na dokumenty świadczące o istnieniu w Kraśniku tuż po wojnie drużyny piłkarskiej, działającej przy Rejonowej Komendzie Uzupełnień. Jak informuje historyk: „zawodnicy rekrutowali się z kilkudziesięciu żołnierzy RKU, która mieściła się w przedwojennym Domu Ludowym, obecnie siedzibie KRUS przy ul. Kościuszki 28. Żołnierze RKU byli głównie miejscowymi rekrutami i żołnierzami zawodowymi, pochodzącymi z terenu obecnych powiatów kraśnickiego i janowskiego”. 20 lipca 1945 r. zastępca komendanta RKU, ppor. Władysław Lenart, odpowiedzialny za sprawy polityczno-wychowawcze w placówce, informował władze wojskowe, że drużyna piłkarska nie posiada żadnego sprzętu, nawet piłkę do gry musi pożyczać. Zwrócił się więc z prośbą o dostarczenie koszulek i spodni dla zawodników.

Dom Ludowy (zdjęcie pochodzi z portalu o.krasniku.pl)

W kolejnych latach piłka nożna, obok tenisa stołowego, była jedną z najdynamiczniej rozwijających się dyscyplin sportowych w powiatowym mieście. W miarę regularnie odbywające się treningi gwarantowały wzrost poziomu gry lokalnego zespołu. W meczu rozgrywanym na osiedlu w pobliżu KFWM, zawodnicy ze „starej” części Kraśnika odnieśli znaczący sukces, jak na owe czasy, wygrywając z drużyną „Metalu” 6:3 (5:0). W zwycięskim zespole Kraśnika Lubelskiego grali m.in. Jerzy Kulpa, Romuald Krupka, Józef Szymański, Eugeniusz Ośluk, Jan Łata.

Romuald Krupka i Józef Szymański uczęszczali wówczas do Szkoły Ogólnokształcącej Stopnia Licealnego w Kraśniku (absolwenci z roku szkolnego 1949/50). Obaj uprawiali także siatkówkę, pod kierunkiem Juliana Gozdala. Po ukończeniu studiów osiedli w Kraśniku Fabrycznym i znacząco przyczynili się do rozwoju tej dyscypliny w przemysłowym mieście. Juliana Gozdala, popularyzującego siatkówkę w Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcącym oraz Liceum Handlowym (przemianowanym na Technikum Administracyjno-Gospodarcze, a następnie Technikum Mechaniczne nr 1), można uznać za twórcę tej dyscypliny na terenie pobliskiego osiedla fabrycznego, powstającego przy KFWM (w roku 1954 nabyło prawa miejskie i powstał Kraśnik Fabryczny), bowiem kilku czołowych siatkarzy „Stali” wywodziło się z Kraśnika Lubelskiego. Jeden z nich, Zygmunt Małek, tak wspominał tamten okres: „Siatkówkę poznałem w trakcie nauki w liceum handlowym. Szkoła mieściła się w budynkach poklasztornych, tych samych co liceum ogólnokształcące. Uczyliśmy się jednak po popołudniu. Przychodząc do szkoły obserwowaliśmy zajęcia prowadzone przez nauczyciela ogólniaka, Juliana Gozdala. Na placu klasztornym było boisko do siatkówki, na którym często grano. Spróbowałem sił i dyscyplina spodobała mi się bardzo. Stopniowo sam lub z kolegami, częściej włączałem się do rywalizacji na boisku szkolnym”.

Plac szkolny, zdjęcie to przedwojenna widokówka
Zespół SKS przed meczem z LZS „Suchynia”,
od lewej: Drewniak (kap.), Szczerepa, Maj, Julian Gozdal, Nowak, Zaręba, Kulpa
(zdjęcie z Kroniki Szkolnego Klubu Sportowego „Sztubak”)
Mecz SKS „Sztubak” – LZS „Suchynia” 3:1,
w zespole LZS grali m.in. Krupka i Szymański
1. strona kroniki SKS, od roku 1949 szkoła funkcjonowała
jako Szkoła Ogólnokształcąca Stopnia Licealnego w Kraśniku

Julian Gozdal, nauczyciel wychowania fizycznego w szkołach średnich, rozpoczął pracę w Kraśniku we wrześniu 1948 roku. Przed wojną porucznik Julian Gozdal dowodził plutonem artylerii piechoty 24. Pułku Piechoty w Łucku. W trakcie służby wojskowej poświęcał dużo czasu zajęciom sportowym, w tym głównie jeździe konnej, odnosząc sukcesy w zawodach. Ponadto jeździł na nartach i uprawiał szermierkę. W trakcie pracy uzupełniał kwalifikacje nauczycielskie, kolejne stopnie pokonując na wakacyjnych kursach wychowania fizycznego organizowanych przez Ministerstwo Oświaty. Podczas lekcji i spotkań pozalekcyjnych z młodzieżą kładł duży nacisk na ogólną sprawność fizyczną, w tym na gimnastykę.

Pokazy gimnastyczne uczniów Juliana Gozdala,
(zdjęcie z Kroniki SKS „Sztubak”)
Pokazy gimnastyczne uczniów Juliana Gozdala,
1 maja 1955 r. (zdjęcie z Kroniki SKS „Sztubak”)

W pierwszej powojennej siedzibie liceum przy ulicy Klasztornej, zajęcia wychowania fizycznego odbywały się w niewielkiej sali gimnastycznej oraz na placu o wymiarach 48×41 m², otoczonym budynkami szkoły i parafialnymi. Choć warunki były bardzo skromne Julian Gozdal wychował wielu świetnych siatkarzy.

Trening i tzw. „gra szkolna” na placu gimnazjalnym

– W początkowym okresie w zespole „Stali” grali m.in. Leszek Muszyński, Stefan Szumniak i Zbigniew Żaba, którzy mieli w szkole średniej wychowanie fizyczne również z Julianem Gozdalem. Grał także Henryk Wilk, nauczyciel w handlówce, potem w technikum, który podobnie jak inni zaczynał na boisku przyklasztornym. W wolnych chwilach przyglądał się grze uczniów, gdy zachodziła potrzeba wchodził na boisko, żeby uzupełnić skład zespołu i tak to się zaczęło. W zespole „Stali” rozgrywał i pomimo niskiego wzrostu był wartościowym zawodnikiem, decydowała o tym jego duża skoczność – wspominał Z. Małek.

Trening na boisku szkolnym, w środku Zbigniew Żaba
(zdjęcie z archiwum rodziny Żaba)

,

Mecz siatkówki na placu klasztornym

Julian Gozdal był wyjątkową osobą. Ten wielki pasjonat sportu i tytan pracy, oprócz siatkówki, boksu i gimnastyki popularyzował piłkę nożną (był trenerem „Spójni” Kraśnik) oraz lekkoatletykę. Stworzył z osób zamieszkałych w obu Kraśnikach drużynę lekkoatletyczną, która udanie reprezentowała powiat w zawodach regionalnych. W 1957 roku Gozdal był jednym z organizatorów Międzyszkolnego Klubu Sportowego i w początkowym okresie jego działalności miał pieczę nad lekkoatletami. Był też organizatorem imprez biegowych, w tym bardzo popularnych w pierwszych latach po wojnie „Biegów narodowych”.

Fragment Kroniki SKS „Sztubak”
Bieg Narodowy, meta na boisku przy ul. Chopina, na drugim miejscu Zbigniew Żaba
(zdjęcie z archiwum rodziny Żaba)

– Profesor Julian Gozdal był miłośnikiem sportu i poświęcał dużo pracy dla jego rozwoju. Na małym dziedzińcu szkolnym przy ul. Klasztornej 3 powstało boisko do koszykówki i siatkówki oraz skocznia do skoku wzwyż i w dal. Korzystaliśmy również z boiska do piłki nożnej, jakie urządził w koszarach. Biegi trenowaliśmy po alejkach koszar 24. Pułku Ułanów, które na początku lat 50. były ogrodzone parkanem i niezagospodarowane. W okresie zimy zajęcia odbywały się na wolnym powietrzu lub w małej salce widowiskowo-gimnastycznej. Tam również prowadzone były pod okiem profesora treningi sekcji bokserskiej, do której należałem. Sekcja zaprezentowała się publiczności Kraśnika w 1949 roku w sali widowiskowej Domu Ludowego, na piętrze – wspominał pracę nauczyciela wychowania fizycznego Zdzisław Latos.

Gozdal popularyzował również łyżwiarstwo. Z młodzieżą szkolną spotykał się na zamarzniętym stawie przy ulicy Oboźnej (dziś jest tam bazar przy stadionie „Tęczy”). Zadbał o to, by ślizgawka była oświetlona i służyła rekreacji w zimowe wieczory. Wyróżniającym się wówczas łyżwiarzem był J. Ufniarz. Młodzi kraśniczanie próbowali także swoich sił w hokeja. Zdobycie łyżew nie było aż tak trudne jak kija do gry, dlatego wykonywano je metodami chałupniczymi.

Pasjonaci hokeja w Kraśniku
Fragment Kroniki SKS „Sztubak”
Drużyna „Spójni” Kraśnik, pierwszy z lewej Julian Gozdal.
Zdjęcie zostało zrobione przed meczem, w którym „Spójnia” podejmowała „Stal” Kraśnik.
Zespół „Spójni” tego dnia wzmocnili: Zbigniew Kalata, Janusz Kaczyński
i Zbigniew Żaba – pierwszy z prawej (zdjęcie z Kroniki SKS „Sztubak”)
Zdjęcie pochodzi z profilu portalu społecznościowego Facebook Zbigniewa Stuja.
Fotografia przedstawia prawdopodobnie piłkarzy „Spójni” Kraśnik
Z. Stuj rozpoznał w tej grupie od lewej: Eugeniusz Olech, Edmund Zieliński, Wacław Stuj
oraz od prawej: Stanisław Chruściel i Krzysztof Derewicz
Grupa sportowców z Kraśnika Lubelskiego (zdjęcie z archiwum Jerzego Kulpy)

Za sprawą Longina Brzosko, kolejnego wielkiego pasjonata sportu, w powojennym Kraśniku szybko rosła liczba entuzjastów tenisa stołowego. Dyscyplina stała się bardzo popularna nie tylko wśród młodzieży. Przeszkodą w rozwoju ping ponga (takiej nazwy wówczas używano) był brak profesjonalnego sprzętu i odpowiednich sal treningowych. Bardzo często zawodnicy sami przygotowywali rakietki do gry, wycinając kształt ze sklejki, na którą naklejali kawałki gumy ze starych dętek, a następnie papier ścierny. W pierwszych latach po wojnie szczególnie trudno było o piłeczki. Pęknięte podczas gry długo jeszcze służyły, bowiem udało się opanować technikę ich klejenia.

Longin Brzosko

Początki ping ponga w Kraśniku Lubelskim sięgają lat 1946-1947. Wówczas w budynku niegdysiejszej siedziby Wojskowej Komendy Rejonowej przy ul. Partyzantów (dziś Piłsudskiego) stał stół, na którym grywało ok. 30 osób. Prym w tej grupie wiódł zmarły w październiku 2007 roku, w wieku 92 lat, Longin Brzosko. Oprócz niego wyróżniającymi się zawodnikami byli: Kazimierz Adamowski, Mieczysław Rak, Stanisław Kleczkowski. Jak ustalił Roman Lewaszow: „Jesienią 1947 roku drużyna tenisa stołowego w składzie: Kazimierz Adamowski, Longin Brzosko i Stanisław Kleczkowski zgłosiła się do rozgrywek o Puchar Wojewody lubelskiego. Mecze w Kraśniku odbywały się w sali odbudowanego Domu Ludowego. Po serii zwycięstw, wiosną 1948 roku, puchar wojewody powędrował do Kraśnika” (więcej na temat Stanisława Kleczkowskiego na dole). Umiejętności Brzoski były znane nie tylko w mieście czy powiecie. Na treningi i sparingi przejeżdżali do Kraśnika czołowi pingpongiści województwa. Jednym z nich był pochodzący z Lublina mistrz Polski w latach 1950-1951, Tadeusz Patyński. Spotkania obu graczy miały miejsce także podczas meczów pomiędzy Kraśnikiem i Lublinem.

W pierwszych powojennych latach rywalizacja pingpongistów odbywała się głównie na poziomie miasta i powiatu. Gracze z Kraśnika rozgrywali mecze również w Dąbrowie-Bór, popularyzując tę dyscyplinę wśród młodych robotników. Miłośnicy tej dyscypliny kilka razy w roku organizowali turnieje, które przez szereg lat, pomimo godnego już wieku, wygrywał Brzosko. W latach 50. starali się mu dorównać m.in. Jerzy Kulpa i Leszek Pasieczny. Trudności ze sprzętem nie były jedynymi, jakie musieli pokonać zwolennicy tenisa stołowego. Napotykali również problemy z dostępem do sali, w której można było na parę godzin rozstawić stół. Młodzi ludzie wykorzystywali znajomości rodziców w różnych instytucjach, jednak długo nie udawało się uzyskać stałego miejsca na treningi i mecze. Oprócz siedziby WKU stół rozkładano także w piwnicy dawnej siedziby MO przy ulicy Kościuszki, w drewnianym budynku pocerkiewnym na terenie dawnych koszar 24. Pułku Ułanów i w dawnym Domu Ludowym przy ulicy Mostowej 1.

Cerkiew w Kraśniku
(zdjęcie pochodzi z profilu portalu społecznościowego Facebook „o.kraśniku.pl”)

Po wojnie w powiatowym Kraśniku popularnością cieszyło się narciarstwo. Na prowizorycznej skoczni przygotowywanej na tzw. „Górze Firosza” skakano w latach 50. po kilkanaście metrów. Innym miejscem spotkań narciarzy były Doły Suchyńskie. De facto na wyniesieniach przy ulicy Oboźnej (obszar naprzeciwko dzisiejszego DPS i restauracji „Altus”) tworzono dwie skocznie: dla osób mniej wtajemniczonych sportowo oraz dla wytrawnych narciarzy o bardziej stromym zjeździe. Kraśniczanie jeździli nawet na zawody do Lublina, osiągając w nich dobre wyniki.

„25 stycznia 1958 r. zorganizowaliśmy Mistrzostwa Województwa z udziałem zawodników Górnika Iwonicz. Trener tego klubu Józef Kusiba przywiózł m.in.: Józefa Rygla, który w konkurencji z czternastoma zawodnikami wygrał bieg na 15 km. I skoki. W wyniku wybuchu niewypału zawodnik ten nie miał prawej dłoni i nadgarstka, a biegał z przywiązanym do przedramienia kijkiem. Konkurs skoków juniorów wygrał filigranowy Stefan Węglarz przez Jakubem Sosińskim – obaj ze Zwierzyńca, przed Józefem Bieleszem z Lublinianki oraz A. Rakiem z Kraśnika” – dowiadujemy się z Kroniki Sportu

Skocznia narciarska „Wieniawa” (źródło), na której startowali kraśniczanie

W mieście organizowano również biegi narciarskie. Czołowymi narciarzami w tych pionierskich latach byli: lekarz Stanisław Bernaciak, Jerzy Kulpa, Kazimierz Wrona, Jerzy Osiniak, Witold Iżycki, Marian Gąska, Zygmunt Janczarek, Jerzy Janicki, Jerzy Zdybicki. Rozwój narciarstwa zahamowany został decyzją władz miejskich, które przeznaczyły teren u podnóża „Góry Firosza” na ogródki działkowe dla działaczy partyjnych. Po likwidacji skoczni na tzw. „Kopule” skoczkowie spotykali się w innych częściach miasta: w fosie zamkowej; w fosie, w której w latach 60. powstał amfiteatr oraz na Podlesiu. Gorsze parametry tych zboczy spowodowały, że ta forma rekreacji traciła na popularności i nie zmieniło tego wybudowanie wyciągu narciarskiego na Podlesiu.

Zdjęcie ukazało się na stronie Romana Lewaszowa

Do czasu powołania, w roku 1967, pierwszego w Kraśniku Lubelskim klubu sportowego mającego osobowość prawną, działalności sportowej patronowały ognisko PTTK „Zorza”, „Zryw” (25 lutego 1953 r. Prezydium Głównego Komitetu Kultury Fizycznej w porozumieniu z Centralnym Urzędem Szkolenia Zawodowego podjęło uchwałę ws. powołania Zrzeszenia Sportowego Szkolnictwa Zawodowego „Zryw”, które zrzeszało młodzież szkół zawodowych. Na bazie zrzeszenia w roku 1957 powstał SZS), Koła Sportowe „Start”, „Gwardia”, Spójnia”, „Tęcza” oraz Zarząd Powiatowy Zrzeszenia Ludowe Zespoły Sportowe.

KS „Start” powstało na początku lat 50. i działało do początku lat 60. Zostało utworzone przy Cechu Rzemiosł Różnych. Pierwszym prezesem był Zbigniew Tracewski. W gronie działaczy znalazł się znany sympatyk szachów, Henryk Migut. Koło otoczyło opieką kraśnickich szachistów oraz pasjonatów kolarstwa. Czołowymi szachistami tego okresu, oprócz Henryka Miguta, byli: Kazimierz Adamowski, Bonifacy Michałowski, Karol Gołębiowski, Czesław Chabior, Ryszard Nowosad, Jan Bartosiewicz, Michał Kowalski, który po wyjeździe z Kraśnika grał w I lidze, w „Pogoni” Wrocław. – Chyba raz miałem okazję zagrać z Kowalskim. Nie grywałem z nim, ale o jego umiejętnościach wiele słyszałem. Kochał szachy, często z kolegami przeprowadzał symultany, rywalizację jednocześnie na kilku szachownicach. Dużo mówiło się o tym, że potrafi grać „na ślepo”, czyli rozgrywać partię bez patrzenia na szachownicę, co jest ogromnie trudne” – wspominał Ryszard Nowosad. Kolarstwo stało się po wojnie sportem bardzo popularnym w Polsce, mimo że kosztownym. Możliwości wspierania tej dyscypliny przez Koło „Start” były więc mocno ograniczone. Czołowym zawodnikiem reprezentującym koło był Czesław Karwowski. Jego ważniejsze sukcesy to: rok 1959 – IV miejsce w Mistrzostwach Okręgu Lubelskiego; rok 1960 – II miejsce w Kryterium o Puchar „Broni” Radom oraz III miejsce w Mistrzostwach Okręgu Lubelskiego w jeździe na czas; rok 1961 – I miejsca w etapowym wyścigu „Po Ziemi Podlaskiej” oraz w Kryterium o Puchar Federacji Sportu w Kielcach; rok 1962 – I miejsce w Mistrzostwach Białej Podlaskiej oraz III miejsce w Mistrzostwach Lublina.

„Start” udzielał także wsparcia kraśnickim tenisistom stołowym. W budynku należącym do Cechu Rzemiosł Różnych tenisiści mieli możliwość korzystania z sali i odbywania regularnych treningów. Dla pasjonatów tej dyscypliny sportu, a było ich wielu, ta pomoc i tak dużo znaczyła, gdyż zakończyła wieloletnią wędrówkę jedynego wówczas stołu do gry po różnych lokalach, świetlicach, piwnicach.

„Życie KFWM” marzec 1953 r.

Rosnące zainteresowanie społeczności Kraśnika Lubelskiego sportem przyczyniło się do założenia przy Powiatowym Związku Gminnych Spółdzielni „Samopomoc Chłopska”, w połowie lat 50., Ludowego Zespołu Sportowego, który przyjął nazwę „Spójnia”. Jednym ze współzałożycieli i pierwszym prezesem był Stefan Obara. Wiodącą sekcją została piłka nożna. Opiekę nad drużyną powierzono Julianowi Gozdalowi, nauczycielowi wychowania fizycznego w kraśnickim liceum. „Spójnia” z powodzeniem rywalizowała z zespołem Koła Sportowego „Stal”, któremu patronował bogaty sponsor, jakim była KFWM. Koło z Kraśnika Lubelskiego wygrało jedne z pierwszych mistrzostw powiatu w piłkę nożną.

W pierwszej połowie lat 50. czołowymi lekkoatletami Kraśnika byli: Jerzy Kulpa (skok wzwyż i o tyczce), Janusz Magnuszewski (100 i 200 m), Halina Pudełko (3000 m), Bonifacy Michałowski (przełaje).

Kolejnym kołem sportowym działającym na terenie Kraśnika Lubelskiego była „Gwardia”, utworzona przy komendzie MO, z bogatym jak na tamte sponsorem. Działalność koła ograniczała się jednak do wspierania piłki nożnej i udziału usportowionych funkcjonariuszy MO w imprezach organizowanych przy okazji świąt państwowych czy resortowych. Do gry w zespole „Gwardii” zapraszano także chętnych z miasta.

Jeden z pierwszych zespołów KS „Tęcza” Kraśnik działającego przy PPKS
w drugiej połowie lat 50., zawodnicy stoją na dawnym boisku „Tęczy”
(z tyłu budynek byłych koszar 24 Pułku Ułanów).
Od lewej: Kulpa, Janicki, Rudnicki, Biegaj, Pawłasek, Kawicki, Grządka, Wrona, Chruściel, Herbert, Zygmunt Rabiej

W połowie lat 50. powołano do życia Koło Sportowe „Tęcza”. Koło otrzymywało pomoc od kraśnickiego oddziału PKS, którego dyrektor był jednocześnie jego prezesem. Zespół KS „Tęcza” występował w B klasie (poniżej tabele B klasy z roku 1857). Koło obok wspierania piłkarzy (zdjęcie powyżej), patronowało grupie kolarzy i lekkoatletów. Wśród cyklistów wyróżniał się. J. Kot. W zawodach kolarskich organizowanych w roku 1957 KS „Tęcza” wystawiało od 1 do 5 kolarzy.

„Kurier Lubelski” rok 1957

W podsumowaniu I półrocza 1957 r. wynik w skoku o tyczce 2,80, reprezentującego KS „Tęcza” Jerzego Kulpy, dawał mu VII miejsce na Lubelszczyźnie. Ten sam wynik w I półroczu mieli Wrona (LZS Kraśnik) i Natoniewski MKS Kraśnik. W tym samym okresie zawodnik „Tęczy” skoczył wzwyż 1,68 co było IX wynikiem I półrocza.

„Kurier Lubelski” rok 1957

W sezonie 1958 piłkarze „Tęczy” występowali w lubelskiej klasie B. Po rundzie wiosennej zajmowali ostatnie miejsce w lidze. Ostatecznie zajęli przedostatnie i uratowali swój byt na tym poziomie rozgrywek.

Piłkarze KS „Tęcza” w roku 1959 kontynuowali rywalizację w B klasie, w której również grała druga drużyna „Stali”. Obok drużyn kraśnickich w lidze występowały: „Motor II”, „Janowianka”, WKS „Unia II” Lublin, „Budowlani” Lublin, „Czarni” Dęblin, „Opolanka”, „Stal” Poniatowa, „Avia” Świdnik, „Start” Lublin, „Sanna” Zaklików. Do B klasowych „derbów” zespół z sąsiadujących ze sobą Kraśników doszło 22 kwietnia. Na grząskim boisku przy ul. Chopina, w strugach deszczu, osiągnięty został remis 2:2. Ten sam wynik padł w rundzie rewanżowej, na stadionie w Kraśniku Fabrycznym, rozegranym 23 sierpnia 1959 r. Po tym spotkaniu „Stal” Ib zajmowała miejsce III w tabeli, „Tęcza” zaś IX z dorobkiem punktów 10:18 i stosunkiem bramek 21:54. Piłkarze „Tęczy” gościli także w Kraśniku Fabrycznym rozgrywając mecze sparingowe. 28 maja przegrali z zespołem „Stali” grającym w lidze okręgowej 5:1, 11 września wygrali natomiast 5:1 z juniorami „Stali”.

W „Tęczy” grałem pod koniec lat 50., przez dwa sezony. Było to w okresie kiedy chodziłem do klasy III i IV technikum mechanicznego. W tamtym czasie grało się dla przyjemności, nie dla jakiś korzyści. Po meczu nie było nawet wody mineralnej do napicia się. Koszulki po meczu przynosiłem do domu, mama je prała i prasowa. Jedyną rzeczą jaką klub mi zapewnił były skórkowe korki. Z chwilą kiedy reaktywowano „Tęczę” nie powróciłem do gry. W tym czasie, przez dwa lata, byłem na szkole milicyjnej w Szczytnie. Tam grałem w lidze międzywojewódzkiej w siatkówkę’ – wspominał piłkarz, Aleksander Wicha.

W roku 1960 działalność koła zawieszono z powodu problemów finansowych. Oddział przedsiębiorstwa przewozowego był zbyt słaby finansowo, żeby udźwignąć ciężar utrzymania zespołu. Po rozwiązaniu, drużynę „Tęczy” przejął Robotniczy Klub Sportowy „Stal” z Kraśnika Fabrycznego. Większość zawodników z Kraśnika Lubelskiego stopniowo traciła zainteresowanie występami pod tym szyldem i zaprzestali gry. „Stal” nie zrezygnowała z występu drużyny w B klasie. Skład zespołu grającego na tym poziomie rozgrywek uzupełnili młodzi zawodnicy z Kraśnika Fabrycznego, którzy ukończyli wiek juniora.

Zespół Koła Sportowego „Tęcza”, 10.04.1060 r.
Grali w nim m.in.: Leszek Kotwica (kapitan), Bogusław Kulesza, Zenon Łękawski,
Edward Adamski, Marian Krasowski, Jan Sajecki, Zdzisław Maj,
Kazimierz Wrona, Jerzy Wojdat, Jerzy Szulc, Bogdan i Zygmnt Zielińscy
Stoją (od lewej): Zygmunt Zieliński, Leszek Kotwica, Zenon Łękawski,
Marian Krasowski, M. Zieliński, Aleksander Wicha, Zdzisław Maj, Jerzy Szulc.
Na dole (od lewej): Bogusław Kulesza, Jan Sajecki, Kazimierz Wrona, Jerzy Wojdat (leży)
W wyścigu Ziemi Krasnostawskiej uczestniczył J. Kot z „Tęczy”
oraz W. Ostrowski ze „Startu” Kraśnik (źródło: LCDHS)
(źródło: LCDHS)

Czytaj Początki kolarstwa w Kraśniku

Ognisko TKKF „Zorza” powstało w 1959 roku i wspierało sympatyków ping ponga, szachów, brydża oraz siatkówki. Nie wszystkie plany rozwoju poszczególnych dyscyplin udało się zrealizować.

Na przełomie lat 50. i 60. RPZ LZS w Kraśniku silnie wspierała lekkoatletykę. Pod koniec lat 50. grupą lekkoatletów opiekował się Julian Gozdal. Jerzy Janicki w roku 1957 reprezentował Lubelszczyznę w V Spartakiadzie Wsi. Na zawodach odbywających się w Lublinie wygrał rywalizację w skoku wzwyż wynikiem 1.78.

„Kurier Lubelski” nr 118, 5.08.57 r.

Janicki (LZS Kraśnik), w podsumowaniu roku 1958 plasował się na szczycie tabeli w skoku wzwyż wynikiem 1,88 m. Rok później jego wynik wynosił już 1,92 m. Janicki w roku 1957 legitymował się w skoku w dal wynikiem 6,29, co plasowało go w grupie pięciu najlepszych skoczków Lubelszczyzny tego okresu. Ludowy klub w skoku w dal reprezentował w 1959 r. Jerzy Pytel – 6,30 m. Po Gozdalu, grupą utalentowanej młodzieży z Kraśnika i kilku miejscowości powiatu kraśnickiego opiekował się nauczyciel wychowania fizycznego, powstałego 1 września 1961 roku Technikum Ekonomicznego w Annopolu, Stanisław Twardowski. Młodzi lekkoatleci raz lub dwa razy w tygodniu dojeżdżali na treningi do Annopola. Od późnej jesieni do wczesnej wiosny, w okresie wolnym od startów w zawodach, Twardowski przekazywał podopiecznym plan treningów, który sami musieli zrealizować. Lekkoatletyka była w pierwszych latach po wojnie dyscypliną bardzo popularną. Zawody szczebla powiatowego bądź wojewódzkiego odbywały się raz lub dwa razy w miesiącu. RPZ LZS wspomagała miłośników „królowej sportu” kupując sprzęt oraz finansując wyjazdy na zawody. Ze względu na brak silnego związku zawodników z opiekunem sportowym, niestabilny skład grupy oraz nieregularność treningów działalność LZSu Kraśnik ocenić należy jako formę rekreacji. Nie umniejsza to faktu, że Twardowskiemu udało się zebrać silną grupę zawodników. Byli w niej m.in. Marian Sarna, Marian Janik, Izydor Dłużniewski, Ryszard Tokarczyk, Jerzy Pytel. Dłużewski w roku 1961 legitymował się siódmym czasem na 200 m (23,2). W tym samym roku klub w skoku w dal reprezentował Jerzy Pytel (jego wynik to 6.30). Jerzy Janicki miał natomiast drugi wynik w skoku wzwyż, 1,92. LZS Kraśnik przez długi czas był czołowym zespołem la w województwie. Często bywało, że zawodnicy LZS Kraśnik ustępowali w zawodach szczebla wojewódzkiego w punktacji ogólnej tylko AZSowi Lublin. W zawodach, które odbywały się w roku 1965 w Poznaniu, a uczestniczyli w nich młodzi sportowcy reprezentujący małe miasteczka i wsie, dobrze wypadli Marian Janik i Marian Sarna, którzy na swoich dystansach, 400 i 100 metrów, dotarli do finałów. Janik w roku 1966 był mistrzem okręgu na 200 m (22,8). Ten sam zawodnik w kolejnym roku na 100 m był VIII w okręgu (11,0) , II na 200 m (22.0) i III na na 400 m (50,0). Na 400 m VIII miejsce zajmował A. Gil (52,3). Ten sam zawodnik był V na 400 m przez płotki. Sztafeta LZS Kraśnik 4×100 zajęła w mistrzostwach okręgu miejsce VIII, a 4×400 – V (3.40,70). Warto podkreślić, że z LZS Kraśnik związanych było wielu wartościowych ludzi. Marian Sarna, po ukończeniu w roku 1970 kursu instruktorskiego przez szereg lat był trenerem w FKS STAL. Wyszkolił wielu reprezentantów kraju.

Dekoracja podczas Mistrzostw Województwa LZS w roku 1968.
Pierwsze miejsce na 200 m zajął reprezentant Kraśnika, M. Janik.
Dekoracji dokonuje sekretarz Wojewódzkiej Rady LZS Helena Nast
i sekretarz Rady Powiatowego Zarządu LZS w Kraśniku
Tadeusz Stępniewski (zdj. Kronika LKS „Tęcza”)

Do połowy lat 60. barierą rozwoju sportu w Kraśniku Lubelskim był brak silnego wsparcia finansowego. Bez tego trudno było rywalizować w niemal każdej dyscyplinie sportowej. W epoce PRL sponsorami były duże przedsiębiorstwa przemysłowe lub wydobywcze, zatrudniające od kilku do kilkunastu tysięcy osób. Pracownicy takich zakładów „dobrowolnie” opodatkowywali się na rzecz sportu. W latach 60. młodzi kraśniczanie chcący uprawiać sport otrzymywali wsparcie od Zrzeszenia Ludowe Zespoły Sportowe, które objęło patronatem kolarzy, grupę ciężarowców, pingpongistów oraz miłośników piłki nożnej. Pomoc udzielana przez LZS nie była na tyle silna, by zapewnić rozwój poszczególnych dyscyplin. Ograniczała się do pokrywania kosztów wyjazdu na zawody oraz opłacania sędziów na imprezach organizowanych w Kraśniku. Opiekunowie sportowców pracowali społecznie, sprzęt kupowali młodym ludziom rodzice. Pomimo skromnej pomocy, w latach 60. i 70. w niewielkim, kilkunastotysięcznym Kraśniku Lubelskim było pięć zespołów grających w najniższej klasie rozgrywek. W klasie C grały: LZS Cegielnia, LZS Pasieka, LZS Podlesie, LZS Stacja Kolejowa i LZS Budzyń. Ponieważ zespołów nie było stać na zatrudnienie trenera, nie posiadały własnego zaplecza treningowego, działalność wymienionych LZSów należy traktować jako rekreacyjną.

opracował: Mirosław Sznajder

Źródła:

  1. Wywiady z: Tadeuszem Stępniewskim, Janem Łatą, Jerzym Kulpą, Leszkiem Pasiecznym, Zygmuntem Małkiem, Leszkiem Muszyńskim.
  2. Kronika Szkolnego Klubu Sportowego „Sztubak”, autor Julian Gozdal.

P.S.

Zawodnicy SKS „Sztubak”, pierwszy z prawej Julian Gozdal
Zdjęcia sportowców (prawdopodobnie SKS „Sztubak”)
w pochodzie pierwszomajowym, z piłką maszeruje Zbigniew Żaba (fotografie odnalezione w Internecie)
Piłkarze i kibice K.S. „Tęcza”

Kraśnicki regionalista, Roman Lewaszow, na profilu portalu społecznościowego Facebook zamieścił wpis na temat Stanisława Macieja Kleczkowskiego. Oto obszerny jego fragment:

„Stanisław Maciej Kleczkowski urodził się w 1919 roku w Węgrowie (…). Jego rodzina mieszkała w Zwierzyńcu, gdzie ojciec Józef był głównym buchalterem w Ordynacji Zamojskiej\. W latach 1925-1933 Stanisław Maciej był uczniem Szkoły Powszechnej w Zwierzyńcu. W tym czasie, poza zajęciami w szkole, grał dużo w piłkę nożną, jeździł na łyżwach, a potem nartach, pływał, grał w tenisa stołowego, siatkówkę, koszykówkę, jeździł na rowerze, obserwował rozgrywki lekkoatletyczne, interesował się wydarzeniami sportowymi w kraju i na świecie. (…) W latach 1933- 1937 uczył się w Prywatnej Szkole Przemysłowo-Handlowej Polskiej Macierzy Szkolnej w Zamościu, gdzie był prezesem zarządu Szkolnego Koła Sportowego. Uczestniczył w meczach i zawodach międzyszkolnych. Sukcesy odnosił w lekkoatletyce, tenisie stołowym, piłce nożnej, siatkówce i koszykówce. Kolejny etap edukacji to Dywizyjny Kurs Podchorążych Rezerwy przy 9. Pułku Piechoty w Zamościu, który ukończony 31 lipca 1938 roku. W grudniu 1938 Stanisław Maciej przybywa do Kraśnika by podjąć pracę w filii Lubelskiego Syndykatu Rolniczego, jako nadzorujący pracę sklepu i magazynu. Stancję znalazł u Zofii i Władysława Gąsków, w starym, drewnianym domu przy ul. Kościuszki 28. (…) Na ćwiczenia rezerwy Stanisław Maciej został wezwany do Zamościa w sierpniu 1939 roku. 31 sierpnia został mianowany zastępcą dowódcy plutonu piechoty. 8 września, w okolicach Iłży miało miejsce pierwsze z jego udziałem starcie z najeźdźcą. Stanisław Maciej raniony został odłamkami w lewy bark, lewą łydkę i prawą dłoń. Obrażenia były lekkie, pomimo to  umożliwiały swobodę ruchów. Leżał w szpitalu w Lublinie, a potem w Chełmie. (…) Około 17 października dotarł do Kraśnika. Zatrzymał się oczywiście u Zofii i Władysława Gąsków. Początkowo nie znalazł pracy. 28 października 1939 roku odbył się ślub Marii Gąskównej ze Stanisławem Maciejem Kleczkowskim. (…) Wkrótce powstała w Kraśniku Powiatowa Spółdzielnia Rolniczo-Handlowa, gdzie Stanisław Maciej znalazł zatrudnienie, jako referent. (…) W czasie okupacji sport uprawiali tylko pasjonaci, było to bowiem w Generalnej Guberni zakazane. Stosunkowo łatwo można było grać w tenisa stołowego. W Kraśniku początkowo w ping ponga grali Stanisław Kleczkowski, Longin Brzosko oraz Kazimierz Adamowski, który przybył ze Lwowa. Zaczynali od gry na zsuniętych stołach biurowych, potem udało się zdobyć profesjonalny stół, który ustawiono w magazynie jajczarskim. Do tego grona dołączył kolejny gracz, Janusz Libelt wysiedlony z Poznania. W tym czasie grano również w siatkówkę i koszykówkę na boisku szkoły przy ul. Kościuszki. Zapamiętani z boiska to: Józef Kruk, Zbyszek Krukiewicz, Gienek Kultys, Zbyszek Sowa, Zygmunt Wrzesiński i Tomek Zbroja. Po wojnie, w 1947 roku, kiedy pojawiły się warunki do uprawiania sportu, grupa kraśniczan zorganizowała rozgrywki towarzyskie z zespołem harcerzy z Lublina. Zawody odbyły się na boisku gimnazjum przy ul. Klasztornej. Przy dużym zainteresowaniu widzów rozegrano mecze w siatkówkę i koszykówkę. Oba wygrali goście. W drużynie gospodarzy byli m.in.: Stanisław Kleczkowski, Józef Kruk, Stefan Wilk, Marian Woskowicz i Zygmunt Wrzesiński. Jesienią 1947 roku drużyna tenisa stołowego w składzie: Kazimierz Adamowski, Longin Brzosko i Stanisław Kleczkowski zgłosiła się do rozgrywek o Puchar Wojewody Lubelskiego. Mecze w Kraśniku odbywały się w sali odbudowanego Domu Ludowego. Po serii zwycięstw, wiosną 1948 roku, puchar wojewody powędrował do Kraśnika. Stanisław Kleczkowski pracował wówczas w Powiatowej Spółdzielni Rolniczo-Handlowej. Zatrudnienie znalaźli tam również Adamowski i Brzosko. Kleczkowski w roku 1952 podjął studia zaoczne na AWF, które ukończył w 1958 r. W roku 1953 podjął pracę, jako nauczyciel wychowania fizycznego w Technikum Budowlanym przy Al. Racławickich . W następnym roku uzyskał przydział na mieszkanie w Lublinie i sprowadziła się tam z rodziną.”

1 comments

Dodaj komentarz