Ryszard Łysanowicz – człowiek z pasją


Sport kraśnicki nie obfitowałby w sukcesy, gdyby nie wspaniali ludzie, którzy dla ukochanej dyscypliny byli gotowi poświęcić niemal całe swoje życie.

Człowiekiem, dla którego piłka nożna stanowiła sens życia, był Ryszard Łysanowicz. Świetny obrońca „Stali”, grający w kraśnickim klubie w latach 60-tych, był wychowankiem warszawskiej „Polonii”. Jego przyjacielem z boiska, z początkowego okresu kariery, był jeden z trenerów polskiej reprezentacji, Ryszard Kulesza. Znany szkoleniowiec często odwiedzał Kraśnik, magnesem do przyjazdów stawała się chęć spotkania się w R. Łysanowiczem.

Z lewej Ryszard Kulesza, w środku Ryszard Łysanowicz,
zdjęcie wykonane po meczu oldbojów „Stali” i ‚Polonii” Warszawa

Liczącym się sukcesem zespołu „Stali”, w którym grał Ryszard Łysanowicz, był ten z jesieni 1962 roku. Udział w rozgrywkach o Puchar Polski stalowcy rozpoczęli zwycięskim (2:0) meczem z „Włókniarzem” Łódź. Kolejnym przeciwnikiem był II-ligowy „Śląsk” Wrocław, pokonany w Kraśniku 3:1. Następnym rywalem w tej rywalizacji była I-ligowa „Odra” Opole. W wyniku świetnej gry całego zespołu mecz rozegrany, 9 grudnia 1962 roku, w Kraśniku wygrała „Stal” 1:0, po bramce Stanisława Pawłowskiego. W 1/16 Pucharu Polski, po niezbyt szczęśliwym, jak się później okazało, losowaniu wypadło kraśnickim piłkarzom zmierzyć się z mistrzem kraju, „Polonią” Bytom, posiadającą w składzie dziewięciu reprezentantów Polski, i co gorsze w „samej jaskini lwa”, bo na stadionie przeciwnika. Drużyna kraśnicka rozegrała znakomite spotkanie, zmuszając utytułowanego przeciwnika do maksymalnego wysiłku. Ostateczny wynik, 4:3 dla Polonii, nie był wykładnikiem tego, co działo się na boisku. Można tylko przypomnieć, że taki, a nie inny wynik osiągnęli poloniści dzięki dwóm dyskusyjnym rzutom karnym. Osłodą porażki były recenzje prasowe, które w samych superlatywach mówiły o postawie i umiejętnościach kraśnickich piłkarzy. „Przegląd Sportowy” okrzyknął stalowców „czarnym koniem” Pucharu Polski. Łysanowicz grał w „Stali” w latach największych sukcesów zespołu z „łożyskowego grodu”. Kraśniczanie w czasie występów piłkarza należeli do czołowych w III lidze (dziś II liga).

Bohaterowie meczu w Bytomiu, od lewej: B. Moritz, S. Pawłowski, R. Łysanowicz
Zespół grający w Bytomiu, od lewej: trener W. Lemiszko, Józef Maziarczyk,
Bronisław Wolicki, Mieczysław Ekner, Sylwester Dydliński,
Hubert Koper, Antoni Zontek,
Jan Błaszkiewicz, Stanisław Pawłowski. Klęczą od lewej: Marian Kozerski,
Berthold Moritz, Michał Maleńki, Ryszard Łysanowicz

Człowiek-legenda kraśnickiej piłki nożnej, „KOLBA” dla wiernych jego talentowi kibiców, po zakończeniu kariery sportowej odnosił duże sukcesy jako szkoleniowiec. Trenował zespoły trampkarzy, juniorów, a także seniorów. Szlifował takie talenty, jak: Andrzej Pop i Janusz Małek oraz Marek Leśniewski. Dwaj pierwsi po wyjeździe z Kraśnika stali się zawodnikami klubów I-ligowych (dziś ekstraklasa), Leśniewski zaś to posiadacz medalu brązowego na Mistrzostwach Europy juniorów w roku 1972. Juniorów „Stali” trenował w sezonie 1971/72, zespół doprowadził do tytułu wicemistrza Polski. Przed turniejem półfinałowym w Białymstoku odsunięto go od pracy z zespołem, ponieważ nie chciał zapisać się do PZPR. Jego miejsce zajął szkoleniowiec II drużyny seniorów, członek partii, Janusz Walczak. To na Walczaka, nie do końca zasłużenie, spłynęły później laury za osiągnięty wynik.

Wicemistrzowie Polski juniorów, stoją od lewej: Jerzy Gorgol, Waldemar Sawicki,
Jerzy Wolicki, Andrzej Pop, Marian Miazga,
Waldemar Piekarski, trener Ryszard Łysanowicz.
Klęczą od lewej: Włodzimierz Dymitrak, Wiesław Komorowski,
Zbigniew Kasperek, Józef Koślak i Marek Leśniewski
Stoją od lewej: Trener Ryszard Łysanowicz, Jerzy Dąbek, Sławomir Tylus,
Andrzej Biernat, Marek Latecki, Zbigniew Marszałek,
kierownik drużyny Piotr Goławski.
Kleczą od lewej: Tadeusz Chabros, Janusz Sztrąf, Waldemar Szymczyk,
Andrzej Kandzierski, Mirosław Puźniak, Krzysztof Łach,
Stanisław Drzymała i Jerzy Kloc.

W 2001 roku, z okazji jubileuszu 50. lecia istnienia FKS „Stal”, Ryszard Łysanowicz został odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi za pracę na rzecz rozwoju sportu.

Gdy stan zdrowia nie pozwalał KOLBIE na kontynuowanie pracy trenerskiej, został działaczem klubu i wchodził w skład jego władz. Boisko piłkarskie przy ul. Żwirki i Wigury stało się miejscem, w którym często można było go spotkać. Jako działacz klubu obserwował odbywające się tam treningi. Nie pozostawał bezkrytyczny wobec tego, co działo się w klubie w latach 90-tych. Szczególnie wrażliwy na brak kultury młodych zawodników poruszał tę kwestię na Walnych Zebraniach FKS „Stal”, apelując o powołanie wiceprezesa ds. wychowawczych, który pracował w klubie w latach wcześniejszych. Swoje spostrzeżenia na temat lokalnej piłki nożnej prezentował na łamach lokalnych gazet, pisząc do nich listy jako KIBIC.

W latach 90-tych, kiedy nie mógł już zajmować się szkoleniem, współpracował z Akcją Katolicką. Społecznie prowadził zajęcia sportowe z chłopcami i organizował wspólnie z Akcją, oraz innym, znanym piłkarzem Julianem Burakiewiczem, obozy sportowe w Górecku, dla dzieci z uboższych rodzin.

Ryszard Łysanowicz zmarł w 2002 roku. Wraz z jego odejściem miasto utraciło wspaniałego człowieka, który ponad 40. lat życia poświęcił klubowi, zawsze gotów iść z pomocą i służyć radą.

opracował: Mirosław Sznajder

Źródła i zdjęcie:

  1. Archiwalne wydania „Życia FŁT”

Dodaj komentarz